Toksyczna miłość. Czy kochasz toksycznie? | Portal dla Singli MyDwoje.pl wyjaśnia dlaczego tworzysz toksyczne związki

Zastanawiałaś/eś się czasem, dlaczego tworzysz toksyczne związki? Bardzo się starasz, otaczasz partnera miłością, jaką można zobaczyć tylko w filmach, pragniesz znaleźć sposób na długotrwały i szczęśliwy związek, dlaczego więc się nie udaje? Twoje uczucie nie wyciągnęło ukochanej osoby z nałogu, nie sprawiło, że przestała ona Ciebie i może także siebie ranić. Obiecujesz sobie, że w kolejnym związku będziesz kochać jeszcze mocniej i wtedy wszystko na pewno dobrze się potoczy. Internetowe biuro matrymonialne MyDwoje.pl wyjaśnia czym jest toksyczna miłość. Czy kochasz toksycznie?


Kim jest Nałogowiec Kochania?


Nałogowiec Kochania. Takiego określenia używa Pia Mellody w swojej książce pt. „Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić” w odniesieniu do osoby, która często buduje związek toksyczny z nieodpowiednim partnerem, dla której relacja z kochaną osobą, jest bardziej źródłem cierpienia niż radości.


Portal dla Singli MyDwoje.pl przytacza kilka cech charakterystycznych dla Nałogowców Kochania.

  • Brak poczucia szczęścia w związku. Osoby tkwiące w toksycznych relacjach czują się szczęśliwe tylko na etapie zakochanie - różowy początek. Później dominują takie cechy jak: brak zaufania, zazdrość i podejrzliwość w związku. Takie silne uczucia, pomimo negatywnego ładunku, są często mylone z miłością. Dodatkowym czynnikiem, przyczyniającym się do tego, że Nałogowiec Kochania nie odchodzi, jest manipulacja emocjonalna ze strony partnera, który z jednej strony rani, z drugiej zaś zapewnia, że kocha i nie poradzi sobie w życiu bez ukochanej osoby.
  • Obsesyjne skupienie na partnerze. Osoba taka kieruje wszelkie swoje starania ku temu, by partnerowi było jak najlepiej, nawet jeśli odbywa się to kosztem zaniedbywania jej własnych potrzeb. Warto podkreślić, że w toksycznym związku bardzo częsta jest sytuacja, w której jedna strona otacza drugą niewiarygodną wręcz miłością i czułością, natomiast ta druga unika bliskości. Nałogowcy Kochania winą za zbytni dystans w związku obarczają siebie: otacza więc partnera jeszcze grubszym kokonem uczuć, podczas gdy ten odczuwa coraz większy strach przed miłością. W ten sposób błędne koło zatacza swój krąg.
  • Lęk przed porzuceniem. Myśl o tym, że partner mógłby odejść wywołuje w Nałogowcu Kochania paniczny lęk. Dlatego jest w stanie zgodzić się niemal na wszystko, by uniknąć porzucenia. Często takie działania są niezgodne z jego systemem wartości, jednak przekonanie o tym, że może uzdrowić związek przeważa nad wszystkimi argumentami przeciw. Osoba taka często przeżywa potem głębokie rozczarowania: pomimo, że zrobiła tak wiele, jej relacja z partnerem nadal odbiega od ideału.
  • Nadawanie nadmiernego znaczenia związkowi. Nałogowcy Kochania noszą w sobie marzenia o spotkaniu wyjątkowej osoby, z którą stworzy związek niczym z bajki. Kiedy wreszcie zakocha się, wierzy, że spełnia się jego przeznaczenie. Odrzuca wszelkie sygnały świadczące o tym, że relacja z wybraną przez nią osobą nie zapewni szczęścia i spełnienia. Nawet jeśli w związku zaczyna coś się psuć, Nałogowiec Kochania oszukuje samego siebie i robi wszystko, by podtrzymać iluzję wyjątkowości i przeznaczenia.
  • Obniżona samoocena. Niskie poczucie własnej wartości to podstawowy problem osoby tkwiącej w toksycznym związku. Dlatego też szuka potwierdzenia własnej wartości w oczach partnera. Wierzy w to, że tylko dzięki niemu może się poczuć lepiej sama ze sobą, że wypełni on jej wewnętrzną pustkę. Jeśli jednak partner wciąż rani, Nałogowiec Kochania tylko utwierdza się w przekonaniu, jak niewiele jest wart.

Przyczyny wchodzenia w toksyczne związki

Przyczyn problemów takich jak wchodzenie w toksyczne związki, z jakimi borykają się Nałogowcy Kochania, upatruje się zazwyczaj w dzieciństwie. Często osoby takie przeżyły wówczas emocjonalne lub fizyczne opuszczenie przez bliską osobę, zazwyczaj jednego lub oboje rodziców. Jeśli opiekunowie nie potrafili poświęcić dziecku odpowiedniej ilości czasu, nie dali mu poczucia bycia kochanym i potrzebnym, już od wczesnych lat życia musi ono radzić sobie z osamotnieniem. Wraz z upływem lat uczuciu temu zaczyna towarzyszyć przekonanie, że pewnego dnia pojawi się ktoś, kto wybawi daną osobę z tego stanu. Dlatego też w późniejszym życiu Nałogowcy Kochania tak obsesyjnie skupiają się na partnerze, jako na tym, który ma uzdrowić rany z dzieciństwa i niepostrzeżenie tworzą toksyczne związki, a ich życie wypełnia toksyczna miłość.


Jowita Wójcik, psycholog 



*W artykule wykorzystano informacje z książki Pia Mellody pt. „Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić” (Wydawnictwo Jacek Santorski&CO, 1992 r.)

Czytaj również:


  

 
Komentarze (117)

Toksyczna miłość. Czy kochasz toksycznie? | Portal dla Singli MyDwoje.pl wyjaśnia dlaczego tworzysz toksyczne związki - dodaj komentarz
ojojoj; 2015-05-11 16:57:21 
Droga Załamana. To nie jest forum dla nieszczęśliwych tylko komentarze do artykułu.
zalamana; 2015-05-11 16:49:38 
witam.
Chyba też jestem w toksycznym związku i nie wiem co mam zrobić. liczę na Waszą pomoc:)
Byłam z nim przez pół roku, miał często humorki i tak było co miesiąc, wtedy za żadne skarby nie mogłam się z nim dogadać, odtrącał mnie. Była taka sytuacja że przez całe spotkanie opowiadał mi o swojej byłej, nie mogłam już tego słuchać ale nie miałam nawet ochoty z nim już rozmawiać więc pomyślalam niech sobie gada;)Cały czs ja się starałam w tym związku zero starań z jego strony. jakieś 2tygodnie po tym spotkaniu poszedł do innej i mnie zostawił mówiąc że się odkochał we mnie, że ma dość mojej zadrości. Byłam wrakiem człowieka. Po miesiącu postanowił do mnie napisać, chciał wrócić, powiedział mi że odszedl ode mnie bo chciał się zemscić za pewne fikcyjne konto(chciałam go sprawdzić). Mówił mi że z tą dziewczyną spotkał się tylko raz, że przez ten cały czas myślał tylko o mnie, nie mógł spąc, miał mnie caly czas w myślach, że stracił wszystko co miał i nie miał już po co żyć. itp. Chciał porozmawiać o tym co się stało. Zgodziłam się. I postanowiłam daćmu jeszcze jedna ostatnią szanse.. Był idealnym facetem do czasu. Po ostatnim spotkaniu zaczęło się psuć znów z jego winy. Pare dni później spotkał sięz kolegami i koleżanką, która robiła mu masaż. niby to nic.Nastepnego dnia pojechał gdzieś ze znajomymi. W nocy napisał mi że idzie spać a rano dowiedziałam się ze z ta samą dziewczyna gadał pół nocy przez telefon. I ma do mnie pretensje że jestem zazdrosna. Jakieś rady? błagam.
Tim; 2015-04-14 11:04:09 
Droga Tin. Biorąc pod uwagę godzinę wysłania przez ciebie tego wpisu to jesteś już gdzieś w okolicach krawędzi przepaści. Cóż, jeżeli oczekujesz, że ktoś jedym zdaniem poda ci rozwiązanie jak wyjść z tej sytuacji to niestety muszę cię rozczarować. Nie ma takiej możliwości. Po prostu nie da się. Wiem uczucie jakie cię nachodzi a może wręcz nie opuszcza jest nie do zniesienia. Niestety jest to uczucie którego sama jesteś twórcą, a źródło jego pochodzenia jest dla ciebie na tą chwilę nieosiągalne. To zanaczy ty raczej będziesz obstawać przy fakcie że je znasz a jest nim twój partner i jego byłe czy obecne koleżanki. Otóż nie. Sami jesteśmy twórcą wszystkich tych nieznośnych i destrukcyjnych urojeń a ich śródło tkwi nie tu i teraz ale raczej w odległych czasach i relacjach z pierwszymi osobami które były (a napewno powinny być) dla nas bliskie tj. mama i tata. I tam powinnaś szukać rozwiązania twojej zagadki "dlaczego tak mam". Obawiam się jednak że tak skrzętnie ukryłaś to w zakamarkach swojej podświadomości , że sama raczej tego nie znajdziesz. Podsumowując powinnaś skorzystać z porady dobrego fachowca w dziedzinie odkrywania naszych ukrytych lęków i niedoskonałości wynikających z destrukcyjnego działania rodziców. I nie znaczy to wcale że uważam iż jesteś chora psychicznie. Nic z tych rzeczy. Zaburzenia emocjonalne związane z dysfuncyjną relacją z rodzicami nie są chorobą psychiczną:) Życzę ci powodzenia. PS. Tak na marginesie wiem jakie to straszne uczucie czuć to co czujesz. Kolokwialnie mówiąc "och...ć można":(
tin; 2015-03-28 02:49:03 
Witam Was . Bardzo potrzebuje pomocy! odchodzę od zmysłów, jestem bardzo uczuciowa i nadwrażliwa, również wybuchowa. Zdaję sobie sprawę, że przesadzam z zazdrością. Jestem obsesyjnie zazdrosna i przyznaje się do tego. Jesteśmy razem 4 lata. Zeszliśmy się 2 lata po studiach. Zwrócił moją uwagę po pierwszych 5 minutach, ale bylam zbyt nieśmiała i miałam wtedy chłopaka. Wiem ze robi dla mnie wiele ale wciąż boje się, że myśli o byłej którą wiem, żę kochał kiedy byłam w nim zauroczona. Uważam, że jest cudownym człowiek, dostrzegam swoje błędy. Choć lubi też kobiety i potrafi z nimi rozmawiać, ale w końcu tym mnie zauroczył. Każdego miesiąca robie jakąś scene zadrości. Wlamuje się na fb, tak jakbym doszykiwała się sama czegoś złego. Działam destrukcyjne. Choć wiem, że nie zdradził mnie , miłe słówka czy żary do koleżanek doprowadzją mnie do szału! nie potrafie nad tym zapanować. Proszę o odpowiedź co o tym sądzicie? tylko kiedy np odkryłam , jakieś kłamstwo on wypierał się, do samego końca.Naprawde nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić, powiedział, że już ma tego dość, że to koniec. Dodam, że nie jestem nastolatką, mam już swój wiek, choć wyglądam młodo. Ale mam również świadomość, że zachowuje się jak nastolatka . proszę Was o kilka słów, Do kogo mam si zwrócić. Nie potrafie się za siebie wziąść.
oleczka; 2015-03-27 18:09:28 
komentarz usunięty przez moderatora
Zuzka; 2015-03-03 14:24:43 
Ech, poczytałam te Wasze historie i współczuję takich przeżyć. Zawsze jakoś dla mnie to były tylko historie, tylko jakieś opowiadania, ale mało realne dla mnie, ponieważ nigdy nie dotknęły mnie ani nie pojawiły się w moim otoczeniu. I myślałam, że osoby, które funkcjonują w takim toksycznym związku, same sobie są winne, ponieważ przecież w każdej chwili mogą odejść i zakończyć związek.

Przejrzałam na oczy dopiero jak moja koleżanka opowiedziała mi o swoim związku. Już teraz rozumiem, że to nie jest takie proste, że od tak można zakończyć związek i już się nie męczyć. Byłam bardzo naiwna, że tak myślałam. Jedyna rzecz, którą byłam w stanie poradzić koleżance, to po prostu wizyta u psychologa czy terapeuty, takie związki trzeba rozwiązać z pomocą osoby, która na tym się zna.

Ja tutaj nie będę się wymądrzać, widzę, że wiele osób tutaj ma o wiele większe doświadczenie w tym temacie. Ale cieszy mnie fakt, że portal porusza takie ważne kwestie i zamieszcza takie treściwe artykuły, miejmy nadzieję, że pomoże to przynajmniej kilku osobom i uchroni ich od wejścia w taki toksyczny związek.
yyy; 2014-11-28 07:49:00 
Napiszę ci przyjacielu dobrą radę z której jeżeli skorzystasz to masz szansę żyć szczęśliwie. Otóż powinieneś skorzystać z porady dobrego specjalisty, psychoterapeuty,psychologa, żeby odnaleźć w sobie źródło swoich zachowań. Chodzi mi o to że musisz poznać genezę swojego postępowania oraz tego faktu, że takie zachowanie tolerujesz i jeszcze do tej pory jesteś z kobietą która ewidentnie próbuje tobą manipulować. Robi to po części nieświadomie, pod wpływem impulsów i emocji płynących z jej podświadomości. Jeżeli w jakiś sposób jesteście ze sobą oznacza to że oboje uzupełniacie swoje deficyty drugą osobą. Nie chodzi mi o to, że nie należy pomagać kochanej osobie, okazywać jej uczucia bez okazji, być gotowym nieść jej pomoc o każdej porze dnia i nocy. Chodzi o to, że nie potrafisz postawić granic. Powiedzieć, nie. Trudno może będzi ci w to uwirzyć, ale niestety nie jesteś tylko "ofiarą" w tym układzie. Jesteś w pewnym sensie współuzależnionym "pasożytem". Nie jesteś bezinteresowny. Sam to piszesz. Oczekujesz czegoś w zamian za swoje postępowanie. Masz prawo, ale kiedy już stawiasz się w roli pokrzywdzonego, oznacza to, że swoje zachowanie przeliczasz na profity. Profity , których nie ma i nie będzie ponieważ jesteś z osobą która nie potrafi ich dostrzec, bo nie wierzy, że może być kochana ,która boi się, że zostanie zraniona, opuszczona. Pomimo to ty nadal próbujesz. To jest twój problem. Porozmawiaj ze swoją partnerką, powiedz wprost, jak to czujesz i widzisz. Zaproponuj rozwiązanie problemu przy pomocy specjalistów (bo myślę że bez tego się nie obejdzie). Jeżeli odmówi, wycofaj się i zajmij się sobą. Jeżeli się zgodzi to macie szansę i życzę powodzenia. Musisz niestety wiedzieć, że możesz spotkać się z atakiem z jej strony kiedy to zaproponujesz lub nagłą zmianą stosunku do ciebie - znowu będzie dla ciebie aniołem. I wtedy zobaczysz jak się zachowasz. Wystraszysz się -i ustąpisz, zachłyśniesz spływającym na ciebie "miodem" - i ustąpisz czy jednak postawisz na swoim i spróbujesz sam. Życzę wszystkiego najlepszego. Pamiętaj nie zmienisz drugiego człowieka. Możesz jedynie pracować nad sobą. Nad ty jak ty będziesz postrzegać otaczający cię świat i siebie w tym świecie.
xxxx; 2014-10-19 17:54:20 
Cześć wszystkim. Jestem z dziewczyną ponad 3 lata na początku było wspaniale, ona uwielbiała spędzać czas ze Mną, a ja z nią, szanowała mnie liczyło się dla niej również moje zdanie, szanowała moje wybory, wspierała mnie, pokazywała, że Mnie kocha. Jestem jej pierwszym chłopakiem jakiego miała. W tym artykule jest idealnie przedstawiona moja postać. Staram się dla niej, robię wszystko, aby była szczęśliwa, sprawiam jej bez okazyjne prezenty, pomagam jej rodzicom jak tylko mogę, załatwiam wiele rzeczy dla niej gdy ona nie może, gdyby zadzwoniła do mnie o 3 w nocy i powiedziała, ze chce się do mnie przytulić to nawet bym w samych bokserkach pobiegł, ale ona już nic we Mnie nie docenia, czasem jest dla mnie kochana, uśmiecha się jak Mnie widzi, ma ochotę się do Mnie przytulić, spędzić ze Mną czas - nie często się to zdarza, zazwyczaj gdy mnie widzi jest zła na coś chodź gdy pytam czy coś się stało to mówi, że nic, nie odzywa się i obwinia Mnie o to, że to ja nic nie mówię, był taki okres, ze byłem bardzo o nią zazdrosny, podejrzliwy, ale zmieniłem to w sobie całkowicie dla niej teraz nie widze problemu żeby pojechała z koleżankami na impreze na wakacje, spędziła z nimi cały wieczór czy coś w tym stylu, ale jej ciągle coś nie pasuje, jest na Mnie zła o byle co, np o to, ze przyjechałem o 10 minut za wczesnie lub spóźniłem się dwie minuty. Strasznie Mnie to boli.Dla niej oddał bym wszystko, ale wiem, ze bez wajemności, był też taki czas, że dzwoniłem do niej kilka razy dziennie, ale ona na początku też tak robiła, a po pewnym czasie przestała, a ja się do tego przyzwyczaiłem pewnego razu powiedziała, ze jak nie przestanę tyle dzwonić i pisać to mnie zostawi więc znów to w sobie zmieniłem i nie dzwonię tyle, nie pisze, ale ona nadal jak zadzwonię tylko przez cały dzień raz to krzyczy na Mnie, nigdy bym jej nie uderzył jestem przez Mamę nauczony wielkiego szacunku do kobiet w sumie tylko ona mnie wychowała bo ojciec mnie zbyt nie tolerował nie wiem dlaczego bo nie sprawiałem nigdy problemów wszkole, w życiu codziennym. Wracając do mojej dziewczyny strasznie Mnie boli to co robi pełno razy z nią na ten temat rozmawiałem, ale powiedziała, że nic się nie dzieje i wydaje Mi się.... twierdzi, że docenia to co dla niej zrobiłem i robię bo praktycznie gdyby nie ja by nie miała wielu rzeczy i wielu spraw załatwionych. Nie widzę tego, ze to docenia, nie chce żeby biegała za Mną i dziekowała wystarczy Mi zeby chociaż przytuliła Mnie za to co zorbiłem i się uśmiechnęła, ale nawet tego nie potrafi zrobić. Jest tu wiele dziewczyn na tym forum i bardzo was proszę o jakąś radę, minimalną pomoc, naprowadzenia Mnie co mam zrobić. Mam 19 lat.
kika; 2014-03-03 15:57:25 
Osoby będące w takim wyniszczającym związku powinny zapoznać się z literaturą na ten temat. Uzmysłowienie sobie pewnych schematów dużo daje.
Godne polecenia się książki Lundy Bancroft, JAC Patrissi „ Zostać czy odejść?” albo „Moje dwie głowy” Mai Friedrich.
obojętna; 2014-02-23 13:31:52 
Witam, ja jestem 6 lat z moim chłopakiem i zawsze był zazdrosny ale od roku trwa koszmar nie moge nawet spotkać się z koleżanka bo zaraz słyszę że go zdradzam. Nawet jak jestem w domu to dzwoni i mówi że mnie tam nie ma że go zdradzam bo on pracuje w delegacji. Za to on kłamie kiedyś dowiedziałam się że mnie zdradza zrobiłam awanturę to mnie pobił..Nie ma prawie dnia żebym nie słyszała że go zdradzam.Bardzo go kochałam ale teraz czekam tylko na to żeby mnie zostawił bo już tak dłużej nie moge. Przyjeżdża na weekend i awantura wyzwa mnie od najgorszych traktuje jak zero. Zaczęłam myśleć że może ma jakąś chorobę rozdwojomnie jaźni bo wymyśla ciągle jakieś historię że ja gdzieś chodzę spotykam się z kimś. Przez to wszystko nabawiłam się nerwicy i nie wychodzę prawie z domu.codziennie kilkadziesiąt razy próbuje mu powiedzieć że odchodzę ale nie potrafię. Zwłaszcza że jeśli odejdę to zapowiedzial że nie spłaci sporego kredytu który dla niego wzięłam jeszcze przed laty kiedy było tak pięknie. Czemu to wszystko jest tak skomplikowane...wiem że mnie niszczy że to chore a nie potrafię odejść:-(

1-10 | 11-20 | 21-30 | 31-40 | 41-50 | 51-60 | 61-70 | 71-80 | 81-90 | 91-100 | 101-110 | 111-117 |

Dołącz do nas

* Pola obowiązkowe

Nieprawidłowy adres E-mail
Hasło musi zawierać minimum 6 znaków
Hasło różni się od podanego wcześniej
Podaj datę urodzenia

lub zarejestruj się przez facebooka

Klauzula Informacyjna My Dwoje: 1. Administratorem danych osobowych (ADO), czyli podmiotem decydującym w jaki sposób będą przetwarzane... Twoje dane osobowe jest: Fire Media Interactive Ltd, Kemp House, 152-160 City Road, EC1V 2NX Londyn, Wielka Brytania. 2. ADO wyznaczył Inspektora Danych Osobowych, z którym kontakt jest możliwy pod adresem e-mail [email protected], 3. Twoje dane osobowe są gromadzone i przetwarzane w następujących celach: - realizacji zawartej z Tobą umowy, w tym umożliwienia nam świadczenia usług drogą elektroniczną, - realizowania usług oferowanych przez serwis na podstawie wyrażonej przez ciebie zgody, - w celach podatkowych, rachunkowych i ewentualnych roszczeń i. in.– na podstawie obowiązujących i nałożonych na ADO przepisów prawa oraz do ochrony żywotnych interesów osoby, której danej dotyczą lub innej osoby fizycznej, -celach marketingowych w tym prowadzenie marketingu bezpośredniego, prowadzenia badań i analiz serwisu, między innymi pod kątem jego funkcjonalności, poprawy działania czy też oszacowania głównych zainteresowań i potrzeb użytkowników - na podstawie prawnie uzasadnionego interesu ADO, 4. Twoje dane są przekazywane do zaufanych podmiotów współpracujących z serwisem w ściśle określonych celach. 5. Dane osobowe będą przechowywane przez czas obowiązywania zawartej umowy, a po tym czasie przez okres wymagany obowiązkami nałożonymi na ADO przepisami prawa, tj. obsługi po usługowej, dochodzenia ew. roszczeń w związku z wykonywaniem umowy, w celu wykonania obowiązków wynikających z przepisów prawa, w tym w szczególności podatkowych i rachunkowych oraz w celach prawnie uzasadnionego interesu ADO maksymalnie przez okres 30 lat. 5. Osoba, której dane są przetwarzane w granicach określonych w RODO ma prawo do żądania od administratora dostępu do swoich danych osobowych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, a także przenoszenia danych oraz wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, a w przypadku wyrażenia dobrowolnej zgody na przetwarzanie danych osobowych – prawo do cofnięcia tej zgody w dowolnym momencie, co nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem, 6. Dane będą wykorzystywane do automatycznego podejmowania decyzji w celu przygotowania wyboru ofert matrymonialnych dopasowanych do kandydata, 7. Dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu.

Napisz do nas

Konsultacje telefoniczne są dostępne w abonamentach +

Pomoc

Kobiece twarze MyDwoje

Zarejestruj się za darmo i przeglądaj dalej

Zarejestruj się

Ogłoszenia matrymonialne - Kobiety:

Ogłoszenia matrymonialne - Mężczyźni:

MyDwoje - krok po kroku

1. Zarejestruj się i wypełnij profil
2. Wypełnij test partnerski
3. Obejrzyj propozycje partnerów
4. Napisz wiadomość
5. Zakochaj się!


Szanowna Użytkowniczko, Szanowny Użytkowniku!

Nasza strona używa plików cookie w celu personalizowania treści i reklam, zapewnienia funkcji mediów społecznościowych i analizy ruchu na naszej stronie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z naszej strony internetowej naszym zaufanym partnerom. Dzięki cookies możemy dopasować wyświetlaną treść do Twoich preferencji.

Zaakceptuj wszystkie stosowane przez nas pliki cookie lub dokonaj własnych ustawień i zmieniając zakres swojej zgody w ustawienia zaawansowane. Czytaj więcej o ciasteczkach w Polityce prywatności.  Jeżeli korzystasz ze strony, wyrażasz zgodę na stosowanie przez nas plików cookie.


 
zamknij