Dlaczego ojcowie nie korzystają z urlopu wychowawczego?
Jeśli chodzi o propozycje skierowane na zewnątrz, na plan
pierwszy wysunęły się ponownie
kwestie finansowe – ich usunięcie mogłoby
zdaniem badanych wiele w tym zakresie zmienić. Na pytanie o to, w
jakiej sytuacji mężczyźni poszliby na
urlop wychowawczy padały
odpowiedzi:
jakby były płatne - Hubert. W dyskusji prowadzonej przez
portal dla Singli MyDwoje.pl padło też
stwierdzenie, że gdyby urlopy tego rodzaju były płatne dla mężczyzn, a
bezpłatne dla kobiet to żadna kobieta nie siedziałaby na wychowawczym. Inny
sposób oddziaływania, to wszelkiego rodzaju kampanie promocyjne,
popularyzowanie przez media takiego sposobu postępowania:
Może też i w
jakiś sposób media muszą apelować… Znaczy, apelować? Czy jakoś
podkreślać, mówić częściej o przejściu mężczyzn na urlop wychowawczy, żeby kobiety nie czuły się samotne,
że muszą cały ciężar wychowania brać na siebie. Był
taki okres, kiedy było mówione o macierzyńskim dla mężów. Ale to się
skończyło. Teraz ani słowa - Marek.
Nie słyszy się o tym, żeby
mężczyźni przechodzili na urlopy wychowawcze. Może to też jest tym
spowodowane. Jakby więcej się słyszało, że mężczyźni chodzą na urlopy
wychowawcze, może ludzie byliby bardzie przekonani, że jednak faceci też
chodzą - Piotr.
Co zrobić, aby matki dzieci nie czuły, że w opiece nad dzieckiem są samotne?
Inne działania proponowano wobec samych
mężczyzn, których próbowano przekonać, że warto
opiekować się dziećmi, nie tylko w ramach pomocy żonie, aby matki dzieci nie czuły się samotne, ale również dla własnej satysfakcji. Pierwszą proponowaną technikę można by określić jako
edukacyjną, której celem byłoby nauczenie mężczyzn wykonywania
czynności, które muszą być wykonane podczas opieki nad małym dzieckiem:
Myślę, że można wszystkiego wyuczyć.
Przypuśćmy z zegarkiem w ręku i on
to będzie robił - Marek. Za najważniejsze uznawano zarówno
nauczenie się
jak i
spróbowanie, przekonanie się, że taką rolę można pełnić, jeszcze
przed decyzją o wzięciu urlopu:
Ja myślę w ten sposób, że jeżeli przez
okres macierzyństwa, jeżeli ojciec się sprawdzi i dojdzie do wniosku, że
sobie radzi z tym i sobie da radę. I dojdzie do wniosku, że mu to
dobrze idzie, i jeśli ojcowie nie chcą, żeby matki dzieci się czuły z całym tym wychowaniem samotne, no to ta decyzja o podjęciu urlopu macierzyńskiego będzie
szybsza. Jeżeli przez ten okres macierzyństwa żony, jednak stwierdzi, że
nie nadaje się, żeby przez cały dzień opiekować się dziećmi, to tej
decyzji nie podejmie. Moim zdaniem najważniejszy to jest od wyjścia
kobiety ze szpitala. No nawet w szpitalu, bo przecież w szpitalu już się
przewija dziecko. Można już przewijać i można spróbować. Ale od momentu
kiedy żona wraca do domu, przez ten okres macierzyństwa mężczyzna może
się sprawdzić. I wtedy albo spełnia się w tej roli i uważa, że sobie da
radę, i stać ich oboje na to, że jedno z nich pójdzie na macierzyńskie,
to myślę, że ta decyzje bym podjął - Marek.
Jak przekonać mężczyzn, że warto opiekować się dziećmi?
Wypowiedzi badanych przez serwis MyDwoje.pl
świadczą o tym, że będzie to zarówno nauczenie jak i przekonanie
mężczyzny, że będzie sobie mógł z tą rolą poradzić,
oduczenie go lęku
przed taką sytuacją, a także wytrącenie mu argumentu, że tego nie może
robić, bo nie potrafi. Jako osobę, która może to przeprowadzić
wskazywano żonę:
Myślę, że najłatwiej będzie przekonać mężczyznę, jak to
zrobi własna żona. Na zasadzie takiej jak się uczy dzieci. Chodź
pomożesz mi. I na tej zasadzie. Bo on nieświadomie zrobi coś. Będzie
chciał pomóc żonie, ale zrobi coś opiekując się dzieckiem. A później jak
wyskoczy z tekstem, że on sobie nie poradzi – Ale zobacz poradziłeś
sobie z ugotowaniem zupki. Poradziłeś sobie z ubraniem. Poradziłeś sobie
z tym, tym. Na tej zasadzie może przekonać - Krzysztof. Inni, którzy
mogą przekonywać osobiście, to mężczyźni pełniący taką rolę. W tym
przypadku badani odwoływali się do własnych doświadczeń:
Ja zawsze
tłumaczę, jeżeli nie mam problemów oczywiście ze znajomymi. Jeżeli do
nas przychodzą i my chodzimy do znajomych, ja zawsze zachęcam.
Oczywiście na początku też się bałem, jak każdy z nas, jak to będzie już
po urodzeniu dziecka, po powrocie ze szpitala, na ręce oczywiście wziąć
to dziecko, itd. ale z czasem to się już poukładało. I zachęcam w ten
sposób, że nie jest źle. (…) Najlepsze jest "samotne ojcostwo".
Wtedy ma się nad dziećmi kontrolę. Wtedy się dzieci wychowuje po
swojemu. Wtedy nikt nie przeszkadza. Ja znajomych zawsze zachęcam.
Mówię, że początki są zawsze trudne, ale później to ok. Żeby się nie
bali - Marek.
Mężczyźni o podziale ról w rodzinie
Niektórzy mężczyźni zwracali uwagę na fakt, że
przekonać trzeba do takiego podziału obowiązków nie tylko mężczyzn, ale
też kobiety, które w wielu przypadkach chcą pozostać z dzieckiem, a
przynajmniej mężczyźni wierzą, że kobiety będą chciały tak postąpić,
choć czasami nie stoi za tym żaden argument poza przekonaniem mężczyzny:
Bo jednak matka to matka. Żona sama by nie chciała, żebym ja był, że
ona pójdzie do pracy, ja będę siedział z dzieckiem. Mimo, że teraz
trochę marudzi, że ma dosyć, to jak dziecko przyjdzie na świat, to na
pewno na moment go nie zostawi. Myślę, że czy za porę miesięcy, czy za
rok, czy za dwa, też nie będzie chciała - Marcin 1.
I wreszcie
niektórzy mężczyźni wyraźnie odżegnywali się od takiej możliwości, a
zwłaszcza od tego, aby wziąć
urlop wychowawczy:
Moja żona może zarabiać 3
razy tyle co ja w życiu bym się nie zgodził. Ja mogę z własnej,
nieprzymuszonej woli opiekować się tymi dziećmi, ale nie pójście na
jakiś urlop. W ten sposób - Jerzy. Warto zauważyć, że to ostatnie
stwierdzenie padło z ust ojca, który podkreślał, że na przeszkodzie
wzięcia urlopu stoi
męska ambicja.
Czytaj także o ojcach w rodzinie:
Ojciec w domu, czyli o roli mężczyzny w rodzinieRola mężczyzny a rodzinaTwój partner - główny opiekun dzieckaMiłość ojcowska a zrozumienie kobiet
retrospekcja bywa męcząca ;) ....chyba jestem zaborczą tradycjonalistką :) ....za nic w świecie nie dzieliłabym swego macierzyństwa nad oseskiem, na funkcjonalne dyżury z oddanym i kochającym mężczyzną
chyba jestem zbyt restrykcyjna i staroświecka ... artykuł podeślę własnym dzieciakom, by wzniecić burzę mózgów ;)