Kochanka, ta trzecia - jak żyć w Trójkącie | Nie chcesz być tą trzecią, ale nie potrafisz inaczej?

Wieloletnia rola kochanki żonatego mężczyzny z pewnością nie jest łatwą drogą, to ogromny ciężar. Jeżeli taki typ relacji przynosi cierpienie, z pewnością nie można nazwać jej miłością. Każda z nas zasługuje na to, by mieć mężczyznę na wyłączność. Ty także masz szansę, by zagrać w swoim życiu rolę Szczęśliwej Partnerki. Portal dla Singli MyDwoje.pl wyjaśnia, co znaczy być kochanką, tą trzecią - jak żyć w trójkącie? Dlaczego się zakochujemy, skoro wiemy, że związek z żonatym mężczyzną jest relacją bez przyszłości?

Czy trójkąt małżeński jest tym, czego pragniesz?

Rządzi nami alchemia miłości, więc czasem wydaje Ci się, że wszystko jest w porządku. Nie jesteś singielką, masz przy sobie mężczyznę, który obsypuje Cię komplementami i mówi, jak bardzo Cię kocha. Spędzacie razem romantyczne wieczory, czeka Cię weekendowa ucieczka dla zakochanych. Pomijając kilka „szczegółów” powinnaś czuć się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Jednak trójkąt małżeński, to nie różowe okulary. To ból samotności - tych szczegółów, które nie pasują do waszego "nieba na ziemi". Samotność kobiety uwikłanej w taką relację jest tak naprawdę ogromna.

 

Te „szczegóły” to osobne święta, które on spędza ze swoją rodziną, nagle i chłodno urwana rozmowa telefoniczna, gdy do pokoju wchodzi jego żona lub Twój numer w jego komórce, zapisany pod nazwą „Piotr”. Zgadzasz się na te wszystkie „drobne przykrości” myśląc, że w ten sposób, walczysz o Wasz związek. I tylko czasami nachodzą Cię myśli, że prawdziwa miłość ma zupełnie inne barwy. Nie wiesz nawet, kiedy TO się stało: kiedy stałaś się kochanką żonatego mężczyzny. Nie radzisz sobie, nie wiesz jak żyć w trójkącie - czy to ma sens? Kochać, jak to łatwo powiedzieć zwłaszcza, gdy słowa żonatego mężczyzny, nie idą w parze z jego czynami.


Rola kochanki to nie przypadek


Richard Tuch, znany psycholog i psychiatra uznaje sytuację, w której wolna kobieta wiąże się z żonatym mężczyzną za syndrom, mający głębokie podłoże. Oznacza to, że niektóre kobiety mogą posiadać predyspozycje, ukształtowane na podstawie wcześniejszych życiowych doświadczeń, do trwania w relacji, którą uznają za miłość, ale która jednocześnie przynosi im cierpienie. Mimo, że same decydują, że chcą być tą trzecią, zazwyczaj towarzyszy im poczucie pewnego rodzaju „braku mocy”, które nie pozwala postępować zgodnie z wewnętrznym pragnieniem dawania i otrzymywania miłości w pełni. Wolą zastanawiać się jak żyć w trójkącie i trwać w tym związku niż stworzyć nowy związek z wolnym mężczyzną. Takiej relacji towarzyszy ogromna samotność kobiety - kochanki.


Tylko niektóre związki samotnych kobiet z żonatymi mężczyznami kończą się szczęśliwie, tzn. mężczyzna kończy swoje naprawdę nieszczęśliwe małżeństwo i jest na wyłączność nowej partnerki. Częściej jednak dochodzi do sytuacji, w których kochanki długie lata pozostają w ukryciu, nieustannie słuchając zapewnień, że „rozwód już niedługo”. Najlepiej więc jak najszybciej zmienić swoje podejście na: szukam mężczyzny - wolnego.

Dlaczego kobieta staje się kochanką?

Istnieje kilka przyczyn, dla których kobieta staje się kochanką i nie rezygnuje z relacji, pomimo własnego cierpienia:

 

1. Problemy - nieuświadamiane problemy w sferze poczucia własnej wartości. Jest to najczęstsza przyczyna, dla której kochanka trwa w swojej roli. Związek z żonatym mężczyzną może być próbą udowodnienia sobie bycia „lepszą” od innej kobiety (w tym przypadku żony partnera). Jeżeli mężczyzna wiąże się z inną partnerką niż ta, której przysięgał wierność do końca życia, może to stanowić dla niektórych kobiet naprawdę silny czynnik zwiększający poczucie własnej wartości. Docierając głębiej, warto zauważyć, że problemem jest tutaj poszukiwanie samoakceptacji i poczucia bycia wyjątkowym nie w sobie, lecz w oczach innych, szczególnie tych, których uwagę i uczucie, tak jak żonatych mężczyzn, na pozór trudno jest zdobyć.

 

2. Strach przed bliskością. Nawet jeśli żonaty mężczyzna nieustannie zapewnia swoją nieślubną partnerkę o niegasnącym uczuciu z jego strony, to związek taki, dopóki pozostanie w starym układzie, nie będzie pełny, tzn. uwzględniający właściwą relację uczuciową i  zaangażowanie obu stron. Nie zmienia tego fakt, że mężczyzna idąc na spotkanie z kochanką, np. ściąga obrączkę. Brak jest także typowej dla pełnego związku ciągłej troski o partnera np. wiedzy, gdzie obecnie przebywa, czy bezpiecznie wróci do domu itp. Jest to zatem „idealna” sytuacja dla kobiet, które boją się zaangażowania i bliskości. Taki „idealny stan” wymaga jednak bardzo dużego kompromisu. Kochanka zgadza się na brak prawdziwej bliskości, a to nie pozwala na doświadczenie rzeczywistego szczęścia i poczucia bezpieczeństwa w relacji z drugą osobą, powoduje samotność kobiety, która jest tą trzecią. Kobieta nie zmienia swojej postawy na: szukam partnera, który będzie dla mnie lepszy niż żonaty mężczyzna, ale tkwi w tej toksycznej relacji.

 

3. Emocjonalne uzależnienie. Wiele z kobiet, które decydują się na to, żeby być tą trzecią, ma poczucie, że nie jest w stanie odejść ze związku, gdyż wówczas ich emocjonalny świat rozpadnie się na kawałki. Osoby takie, czasem na skutek wcześniejszych negatywnych doświadczeń z dzieciństwa lub poprzednich związków, odczuwają wysoki poziom potrzeby doznawania opieki i czułości. Owszem, uczucia takie można zaspokoić w związku z mężczyzną, który będzie na „wyłączność”. Dosyć często jednak kobiety dowiadują się o tym, że pełnią rolę kochanki (tzn., że ich mężczyzna jest żonaty) w momencie, gdy są już emocjonalnie zaangażowane lub na samym początku trwania relacji tłumaczą sobie, że będzie to tylko nic nie znacząca, chwilowa znajomość. Obawa przed samotnością i trudnymi emocjami sprawia, że kobiety te decydują się przez długie lata na trójkąt małżeński.

 

4. Jedyna połówka - wewnętrzne pragnienie, aby odnaleźć swojego „królewicza z bajki” i być z nim do ostatnich dni, dotyczy wielu kobiet. Wiąże się ono z marzeniem, aby moja miłość była wyjątkowa i silniejsza od wszystkich innych. Dla obserwatora z zewnątrz związek kobiety z zamężnym mężczyzną może wydawać się bardzo daleki od tego ideału. Zupełnie inna jest jednak perspektywa kobiety uwikłanej w taką relację: postrzega ona swoją sytuację jako konieczność walki o wielkie uczucie. Wszelkie działania czy też wyrzeczenia, które ponosi w wyniku przyjęcia roli kochanki dodatkowo wzmacniają jej zaangażowanie, ponieważ jak wiadomo im więcej wysiłku wkładamy w pewną wartość czy czynność, tym bardziej staje się ona dla nas cenna.

 

Czy można wyjść z roli kochanki?


Jeżeli zatem znalazłaś się w relacji z żonatym mężczyzną i coraz częściej czujesz się nieszczęśliwa, pamiętaj, że nie jest to Twoje przeznaczenie. Możliwe jest opuszczenie roli kochanki i po odbyciu pracy nad sobą odnalezienie prawdziwego, niezakłamanego szczęścia.

 

Oto kilka wskazówek:

  • Poczucie własnej wartości - zastanów się jakie ono jest i z czego wynika. Wiele osób z nie do końca prawidłową samoakceptacją w ogóle nie uświadamia sobie tego problemu. Czy w dzieciństwie często uczono Cię, że wartość człowieka polega na byciu lepszym od innych? Czy czujesz się dowartościowana dopiero wówczas, gdy potwierdzą to słowa lub czyny innych ludzi? Jeżeli odpowiedzi na tego typu pytania są twierdzące, spróbuj popracować nad właściwym poczuciem własnej wartości z pomocą specjalisty lub fachowej literatury.
  • Zdefiniuj słowo „miłość”. Kobiety pełniące rolę kochanki często uciekają od pełnej, głębokiej refleksji na ten temat. Mają poczucie, że związek, w którym są, cechuje wiele wyznaczników prawdziwego uczucia: namiętność, czułość, poświęcenie dla drugiej osoby. Odpychają jednak od siebie myśl, że jedną z najważniejszych cech szczerego, dającego szczęście uczucia jest posiadanie partnera na wyłączność i pełna jawność tego faktu wobec siebie i świata zewnętrznego. Zastanów się zatem, czy Twoja definicja miłości zawiera również wyrzeczenia, które przynoszą Ci cierpienie?
  • Kim byłaś? - przypomnij sobie, kim byłaś zanim weszłaś w rolę kochanki. Jak często się wtedy uśmiechałaś? Czy marzyłaś o prawdziwej miłości? Co lubiłaś robić? Uświadom sobie, że Twój świat nie rozpadnie się na kawałki, jeżeli odejdziesz z niezdrowej relacji. Wizualizacja tego, kim byłaś przed wejściem w relację z żonatym mężczyzną pozwoli Ci przypomnieć sobie, jakie są Twoje prawdziwe wartości, cele i marzenia.
  • Żyj własnym życiem. Nie ograniczaj swojego życia do relacji z partnerem. Kobiety uwikłane w romans w mężczyzną mają tendencję do zamykania się w czterech ścianach i czekania na telefon lub jakikolwiek inny znak od ukochanego. Pamiętaj, że Twoje życie jest dużo bogatsze. Spędzaj dużo czasu z przyjaciółmi, nawiązuj nowe znajomości i pielęgnuj swoje hobby.

 

 

Literatura:

Tuch, R., „A single woman-married man syndrome”, Aronson 2000

                                                                                                                                    

Jowita Wójcik, psycholog

(red. Zespół MyDwoje.pl)

 


 
Komentarze (742)

Kochanka, ta trzecia - jak żyć  w Trójkącie | Nie chcesz być tą trzecią, ale nie potrafisz inaczej? - dodaj komentarz
A.; 2017-04-23 14:14:18 
Zawsze ufałam ludziom. Dzisiaj płaczę z powodu własnej naiwności. I to nawet nie z powodu męża, jego kochanki, czy swojego kochanka. Ogólnie ludzie są bezgranicznie podli. Nie przepuszczą żadnej okazji, żeby zgnoić, wdeptać w błoto. Pomimo własnego nieszczęścia potrafiłam cieszyć się cudzym szczęściem, dzielić się ostatkiem. Chciałam być taka nieskazitelnie dobra. Dzisiaj dobry człowiek to frajer, dziwak nie z tej epoki. Nie potrafi się bronić. Może i jestem takim życiowym nieudacznikiem, nie umiem przybierać masek ale chcę po prostu żyć, spokojnie żyć.
Co do Pań Kościółkowych, Mela napisałaś że nie chodzisz na śluby. Ja powoli przestaję w ogóle chodzić do swojego Kościoła. Widocznie jestem jak ten bohater romantyczny: skłócony z Bogiem, osamotniony w walce, nieszczęśliwy w miłości, rozmawiający z duchami, żyjący z samobójcą. Dlatego mam wielką ochotę opuścić tę naszą ojczyznę, wyjechać gdzieś na koniec świata i tam wygłaszać swoje monologi.
A.; 2017-04-23 10:11:31 
Chyba tak, trzeba nabrać dystansu. Na pewno to trudne ale musisz to zrobić dla siebie. Kochaj siebie, bądź na swój sposób egoistką, pielęgnuj własne potrzeby, znaj swoją wartość bo zasługujesz na to żeby być ważna. Każdy na to zasługuje. Nawet gdybyś kiedyś została bez męża, nie jest to taki wielki dramat jakby się mogło wydawać. Ja w tej chwili zastanawiam się czy w ogóle się kiedyś się z kimś wiązać. Śpię sobie spokojnie, ubieram się jak chcę, mówię co chcę. Głowa nie skłopotana a d..a nie schrobotana. Męża i kochankę najlepiej olać, żeby nie myśleli, że są tacy wyjątkowi. Nie wdawać się w nie potrzebne dyskusje, nie wiedzieć za dużo. H8G676
; 2017-04-22 16:14:00 
Kochana.Klaro nie płacz nie warto. Zapewniam cię że ona nie kwitnie. Nie wiem czy ty ją znasz widziałaś bo podejrzewam że że ona ciebie tak i myślę b że upodabnia się w jakiś sposób do ciebie bo wie że to ty jesteś dla niego najważniejszą bonie odszedł do niej nie szukał innego wzoru z jakich by to nie było powodów.tak było i w moim przypadku tylko ja jej to w oczy powiedziałam bo już znajomi mi mówili że myśleli że to ja a to okazało się że to ona myślę że nadskakuje mu tylko du.. bo niczym innym nie może go przytrzymajmać.. Wyjdź do ludzi znajdź swoje zainteresowania odetchnij żeby to on myślał gdzie się podziałaś. Mam bardzo intymne pytanie na jakiej zasadzie jesteście razem .? Czy w ogóle współżyjecie razem.? Jeśli możesz odpowiadać. A i afirmacje tyko przyjmuje do wiadomości i uwiierz w to co mówisz. Powiem ci że u nas doszło do tego on sam się z niej naśmiewa jak ją widzi co mówi to jakby ona słyszała to by nie uwierzyła że myślała że jest jedną kobietą na świecie a było już tak że porównał ją do maciory przepraszam ale to prawda a nawet tak często m9wił o niej szm..A że nasze dziecko zaczęło powtarzać to słowo nie rozumiejąc co znaczy. Olej to. Bo widzę że bardzo przeżywasz.ja wiem o tym dość nie dawno ale gdy zrozumiałam do czego może mnie to doprowadzić olałam to i mój mąż to już zauważył. I to go też boli.a i napisz mi czy twój utrzymuje z nią kontakt i czy cię wspiera.?
Klara; 2017-04-22 11:52:43 
Melu odwiedziłam i już coś takiego przez te bolesne przeżycia mam.Zdałam sobie właśnie sprawe,że dokonuje samozniszczenia siebie,podczas gdy ta sz...a pewnie kwitnie.Od wykrycia zdrady w czerwcu bedzie trzy lata a ja znowu jestem na poczatku.Nie pomagaja terapie,grupy wsparcia.Potrafie natomiast teraz określić swojego meza.Posiada wiele cech narcystycznych choć do końca narcyzem nie jest.Przez lata nauczyłam sie z tym życ.Zawsze myslałam,że jestem taka beznadziejna wszystko robie żle,a on taki doskonały.Ostatnie spotkania w grupie wsparcia wykrzesały ze mnie te dobre cechy o ktorych zaczynalam zapominać.Ja zdaje sobie sprawe,że powinnam od niego odejsc i za to nienawidze siebie,ale to nie jest takie proste. Wiec jestesmy razem,bo narazie inaczej nie potrafie,gdzieś w środku jestem martwa jakby czesc we mnie umarła,ale mysl o dzieciach teraz już wnukach dodaje mi sił,choc chwile załamania orzychodza.Nawet teraz jak to pisze,to policzkach splywwja mi łzy!!!!
Mela; 2017-04-21 22:30:37 
I do KLARY jeszcze, chciałam napisać bo tak odczuwam że ty tak bardzo na świeżo jesteś po odkryciu bolesnej prawdy .Chciałam spytać Klarowny czy odwiedziłaś tę stronę o której Ci pisałam i co o tym sądzisz. Powiem wam dziewczyny że cieszę się że nie wiem jak Tu trafiłam na tę stronkę i przede wszystkim na A i Klarę dwa różne przypadki które czuję że naprawdę jakoś rozumię że teraz wiem że nie jestem sama w tym wszystkim bo mój przypadek ma w sobie coś z A nie powiem ci jeszcze co(ale nie byłam tą drugą) i coś z Klary żal i udręka psychiczna ale coraz mi lepiej bo czuję że to odpływa odemnie poprostu odpuszczam i brzytko powiem-wisi mi to .I oto mi właśnie chodziło żeby było mi to obojętne żebym przez to nie chorowała. Wiem że jestem wyjątkowa nikt nie chciał mnie opuszczać wielu prawo mi komplementy nie jestem na chwilę mnie wszędzie bierze ze sobą mną się afiszuję a jeśli któraś chce dla adrenaliny poskakać mu po h..U to proszę bardzo bo wiem że potem się z niej tylko pośmieje jaka głupia była i że jak chce to może przylecieć jeszcze tylko nich nie chodzą potem ze spuszczoną głową zawiedzione że były niby ważniejsze przez chwilę i w wiadomym celu- zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych MNiEJSZYCH tak to się fachowo nazywa bo Sr.. i szcz.. nie można utrzymać (przepraszam za szczerość).Pozdrawiam was Dziewczyny.
; 2017-04-21 21:22:25 
A po pierwsze dlaczego boisz się duchów.?Ja idę na cmętarz dziś to było już ciemno jak byłam i rozmawiam z moimi teściami zdaję im relacje ze wszystkiego co się u nas dzieje w trudnych sprawach pytam i nawet o pomoc ich proszę no niech będzie że nawiedzona jestem ale teściowa była u mnie po śmierci namacalnie i mój mąż też to odczuł . Czuję ich obecność w domu i w dobrej wierze tu przychodzą.
Towarzystwo masztam widzę wyborowe i mamusia i córusia. jesteś chyba po 40 to chyba i sąsiadom możesz pokazać że ty tam rządzisz a nie szara myszka która boi się teściowej. Teściowa jak tak na zdrowie będzie narzekać to z pewnością na prawdę się rozchoruje.
Jak chodzi o faceta to widzę że ty strasznie romantyczna jesteś i łatwo cię ująć ale jest tylu wolnych facetów też romantyków że można na siebie trafić. Kto szuka ten znajdzie.powodzenia. i żeby był normalny.jescze odnośnie tych szczęśliwych rodzin- nie ma rodzin bez problemów im bardziej z zewnątrz maślane tym bardziej w środku zasr....e pamiętaj. Są normalne rodziny to takie gdzie o wszystkim się mówi i spokojnie z szacunkiem do człowieka rozwiązuje się problem czasem nawet ustępstwem. Ale nie ma żeby było wszystko cacy. Jeden w domu ma alkoholika inny holeryka jedni mają problem bo już wszędzie byli wszystko kupili a innym ciągle brakuje. Takie życie no i jedni mają tylko żonę a inni też kochanki i albo oszukują tę drugą osobą albo też i siebie.bo tak lżej żeby czuć się dobrze.
A.; 2017-04-21 13:37:40 
Tak mieszkam na wsi. Mam po mężu spore gospodarstwo rolne. Mieszkam z teściową i siostrą męża prawie 50-letnią panną. Zawsze mnie nienawidziły a teraz to już najchętniej widziałyby mnie w grobie obok mojego męża. Nie chce mi się nawet o nich opowiadać bo to dwie pijawki. Uwielbiają modlitwy i życie pod publiczkę a tak naprawdę nie są dobrymi ludźmi. Matka urządza spazmy nad swoim stanem zdrowia i nad tym co będzie teraz z jej córunią. Uwiła sobie przy nas ciepłe gniazdko, całe życie o nic się nie martwiąc a teraz wygląda na to, że zostanie niebawem sama, siostrunia oczywiście. Ciągłe zastraszania. Nastawianie dzieci przeciwko mnie bo niby jestem złą matką. Siedzę wciąż z nimi bo nie jest łatwo zamknąć współczesnego gospodarstwa. Dokąd żył mąż tętniło ono życiem, rozwijaliśmy się. Mąż podpisywał różne umowy, w tym unijne. Musiało trochę potrwać zanim to wszystko porozwiązywałam. Spłaciłam kredyty, karę za przekroczenie limitu mlecznego i zdecydowałam się na ostateczne zamknięcie działalności. Niestety znowu schody. Dwoje dzieci nieletnich więc sąd rodzinny musi wyrazić w ich imieniu na to zgodę. Sprawa w toku a ja ciągnę ostatkiem sił. Taki piękny los zgotował mi mój umiłowany mąż. Pamiętam jacy byliśmy zakochani. I co z tego zostało? I co z tego, że zawsze starałam się być wzorową żoną i matką. Dziś nikt tego nie pamięta, wręcz słyszę, że jestem do niczego. Wszystko runęło jak domek z kart. Dobrze, że jeszcze miałam na tyle determinacji, żeby to wszystko wyprowadzić na prostą. Jednocześnie pracuję zawodowo i to jest moja mocna strona. Postanowiłam odejść. Kupiłam mieszkanie, na kredyt ale tylko i wyłącznie moje. Będę jeść chleb ze smalcem ale nie będę dłużej dawać się kopać. Klara piszesz, że trzeba umieć tak przejść przez życie, żeby umieć spojrzeć sobie w twarz. Nie potrafię siebie zniszczyć, żeby zadowolić innych. Są sprawy, które trzeba załatwić samodzielnie i na swój gust bo nikt ale to nikt za nas tego nie załatwi. A dzieci? Trzeba bardzo uważać, żeby nie popaść w następny chory układ. Bywają bardzo roszczeniowe i wygodne. Matka do gotowania, sprzątania, bawienia dzieci, palenia w piecu itp. a i jeszcze powinna to robić z uśmiechem na ustach, a oni się będą lansować.
Zazdroszczę kobietom, które mają normalne rodziny. Podobno takie bywają.
Mela; 2017-04-20 22:34:34 
A współczuję ci takich teściów .Moi- to byli dobrzy ludzie czasem się sprzeciwiali tak dla przekory a tak naprawdę byli za mną.dlatego gy nomen omen oboje w przeciągu 2 lat zabrał alchaimer chodziłam szukałam słuchałam historii nie ztego świata myłam goliłam przebierałam.nie mam wyżutów sumienia .Z dzieckiem na ręku....Nie żałuję.
Ty widzę też się tam gryziesz ztym wszystkim i spełniasz cudze rządania to i uległaś jakiemuś współczującemu cię istnieniu. Dla mnie sprawa jest jasna facet musi być wolny sama pisałaś że też się użalał.gdy spotyka się dwoje wolnych ludzi nie znaczyają od współczucia i użalania. Dla mnie to typowe dla kochanków jak mi w domu żle ona warczy jest zmęczona i nie daje się dotknąć łaskę robi że obiad ugotuje i tylko kasa i kasa i ciągle mało studio ia bez dna wyda szybciej niż wzięła. A w twoim przypadku o wszystkim muszę myśleć są sama jego już nie ma dzieci mają potrzeby i jeszcze mama ma pretensje że to wszystko przeze mnie. Ok rozumiem że w takiej niedoli potrzebne jest ramię do oparcia.nie potępiam cię ale jeśli szukasz prawdziwego wsparcia to najlepiej z wolnym człowiekiem. Mamusi powiedz że więcej pożytku z modlitwy i dobrego uczynku nie z postaw się a zastaw. Mieszkasz na wsi.?
A.; 2017-04-20 20:46:12 
Co do sądów i adwokatów. Odważyłam się i wzięłam adwokata. Moje życie stało się o wiele prostsze. Nie jest drogi a wie co robi. Ja przeszłam koszmar w związku z dziedziczeniem po mężu. Rodzina męża uznała, że nic nie ma mojego pomimo, że wspólnie dorabialiśmy się 21 lat i prawie podwoiliśmy wartość wszystkiego. Przeciwko mnie obróciła się nawet dorosła córka. Jej mężowi zachciało się budowy domu. Obydwoje są na studiach. Mają dziecko, którym opiekowałam się dopóki żył mój mąż. Daję córce pieniądze na studia ale to wszystko za mało. Ciężko pracuję fizycznie, ponad siły kobiety. Nikt nie chce wierzyć, że to możliwe. Ale jakoś leci z dnia na dzień. Najgorsze były wyzwiska i awantury. Ludzie tylko nasłuchują, jeszcze podszczuwają i szukają sensacji. Może nie wszyscy ale generalnie tak jest. O wszystko mają do mnie pretensję, łącznie z tym że mąż zmarł przeze mnie. Latem zrobili mi jatkę, że pomnika jeszcze nie ma. Mamusia jest chora na serce i nie może patrzeć na tę kupkę piasku. Zrobiłam pomnik, sąsiadka się awanturuje bo za wysoki krawężnik. Ciągle coś i ciągle ktoś. Przestałam już nawet płakać. Największe pole do popisu mają w niedziele i święta. Urządzają sobie wtedy zjazdy rodzinne a ja chodzę zgięta wpół od roboty. Latem miałam strasznego doła. Zostawili mnie samą, nie patrząc na to że bardzo boję się duchów nie mówiąc o tym że musiałam tyrać. Przewracałam się z żalu o własne nogi, zostawiona sama sobie i własnej fantazji. Przyszedł on, zaoferował pomoc. Wycałował po rękach. Użalał się też nad własnym losem. Ot i cała moja historia.
A.; 2017-04-20 19:57:55 
Trudno uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się na świecie. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale sprowadzał sobie tę radną kościelną do własnego domu? Ręce opadają. Osobiście też nie wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną. Bardzo współczuję, to bez wątpienia powód do ogromnego cierpienia. Nieprzespane noce, wiem coś o tym. A ja chciałam wiązać się z takim molem. W sumie to przynajmniej nauczył mnie poruszać się w tym zwariowanym świecie. Najlepszy był tekst z ,,Titanica": Zaangażowałem się. Ty skaczesz, ja skaczę. Skoczyłam a on został na pokładzie. Śmiać mi się chce z siebie, że wierzyłam w te wszystkie historyjki. W sumie był potrzebny w tamtym momencie. Sama z siebie nigdy nie odważyłabym się żeby wywrócić swoje życie do góry nogami. Tkwiłabym w tym marazmie pewnie jeszcze długo. Nie chodzi o to love story ale o to że dał mi siłę, wiarę w siebie. Wróciłam do żywych, stanęłam na nogi. Ten czas był mi potrzebny aby zregenerować siły.

1-10 | 11-20 | 21-30 | 31-40 | 41-50 | 51-60 | 61-70 | 71-80 | 81-90 | 91-100 | 101-110 | 111-120 | 121-130 | 131-140 | 141-150 | 151-160 | 161-170 | 171-180 | 181-190 | 191-200 | 201-210 | 211-220 | 221-230 | 231-240 | 241-250 | 251-260 | 261-270 | 271-280 | 281-290 | 291-300 | 301-310 | 311-320 | 321-330 | 331-340 | 341-350 | 351-360 | 361-370 | 371-380 | 381-390 | 391-400 | 401-410 | 411-420 | 421-430 | 431-440 | 441-450 | 451-460 | 461-470 | 471-480 | 481-490 | 491-500 | 501-510 | 511-520 | 521-530 | 531-540 | 541-550 | 551-560 | 561-570 | 571-580 | 581-590 | 591-600 | 601-610 | 611-620 | 621-630 | 631-640 | 641-650 | 651-660 | 661-670 | 671-680 | 681-690 | 691-700 | 701-710 | 711-720 | 721-730 | 731-740 | 741-742 |

Dołącz do nas

* Pola obowiązkowe

Nieprawidłowy adres E-mail
Hasło musi zawierać minimum 6 znaków
Hasło różni się od podanego wcześniej
Podaj datę urodzenia

lub zarejestruj się przez facebooka

Klauzula Informacyjna My Dwoje: 1. Administratorem danych osobowych (ADO), czyli podmiotem decydującym w jaki sposób będą przetwarzane... Twoje dane osobowe jest: Fire Media Interactive Ltd, Kemp House, 152-160 City Road, EC1V 2NX Londyn, Wielka Brytania. 2. ADO wyznaczył Inspektora Danych Osobowych, z którym kontakt jest możliwy pod adresem e-mail [email protected], 3. Twoje dane osobowe są gromadzone i przetwarzane w następujących celach: - realizacji zawartej z Tobą umowy, w tym umożliwienia nam świadczenia usług drogą elektroniczną, - realizowania usług oferowanych przez serwis na podstawie wyrażonej przez ciebie zgody, - w celach podatkowych, rachunkowych i ewentualnych roszczeń i. in.– na podstawie obowiązujących i nałożonych na ADO przepisów prawa oraz do ochrony żywotnych interesów osoby, której danej dotyczą lub innej osoby fizycznej, -celach marketingowych w tym prowadzenie marketingu bezpośredniego, prowadzenia badań i analiz serwisu, między innymi pod kątem jego funkcjonalności, poprawy działania czy też oszacowania głównych zainteresowań i potrzeb użytkowników - na podstawie prawnie uzasadnionego interesu ADO, 4. Twoje dane są przekazywane do zaufanych podmiotów współpracujących z serwisem w ściśle określonych celach. 5. Dane osobowe będą przechowywane przez czas obowiązywania zawartej umowy, a po tym czasie przez okres wymagany obowiązkami nałożonymi na ADO przepisami prawa, tj. obsługi po usługowej, dochodzenia ew. roszczeń w związku z wykonywaniem umowy, w celu wykonania obowiązków wynikających z przepisów prawa, w tym w szczególności podatkowych i rachunkowych oraz w celach prawnie uzasadnionego interesu ADO maksymalnie przez okres 30 lat. 5. Osoba, której dane są przetwarzane w granicach określonych w RODO ma prawo do żądania od administratora dostępu do swoich danych osobowych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych, a także przenoszenia danych oraz wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00-193 Warszawa, a w przypadku wyrażenia dobrowolnej zgody na przetwarzanie danych osobowych – prawo do cofnięcia tej zgody w dowolnym momencie, co nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej cofnięciem, 6. Dane będą wykorzystywane do automatycznego podejmowania decyzji w celu przygotowania wyboru ofert matrymonialnych dopasowanych do kandydata, 7. Dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności Serwisu.

Napisz do nas

Konsultacje telefoniczne są dostępne w abonamentach +

Pomoc

Kobiece twarze MyDwoje

Zarejestruj się za darmo i przeglądaj dalej

Zarejestruj się

Ogłoszenia matrymonialne - Kobiety:

Ogłoszenia matrymonialne - Mężczyźni:

MyDwoje - krok po kroku

1. Zarejestruj się i wypełnij profil
2. Wypełnij test partnerski
3. Obejrzyj propozycje partnerów
4. Napisz wiadomość
5. Zakochaj się!


Szanowna Użytkowniczko, Szanowny Użytkowniku!

Nasza strona używa plików cookie w celu personalizowania treści i reklam, zapewnienia funkcji mediów społecznościowych i analizy ruchu na naszej stronie. Udostępniamy również informacje o korzystaniu z naszej strony internetowej naszym zaufanym partnerom. Dzięki cookies możemy dopasować wyświetlaną treść do Twoich preferencji.

Zaakceptuj wszystkie stosowane przez nas pliki cookie lub dokonaj własnych ustawień i zmieniając zakres swojej zgody w ustawienia zaawansowane. Czytaj więcej o ciasteczkach w Polityce prywatności.  Jeżeli korzystasz ze strony, wyrażasz zgodę na stosowanie przez nas plików cookie.


 
zamknij